Zamknij
ul. Trzebnicka 12 55-114 Kryniczno

“Ku pokrzepieniu serc…” czyli wiersze naszej parafianki – cz. 7

“Ku pokrzepieniu serc…” czyli wiersze naszej parafianki – cz. 7

“Obawa”

Lękam się świata tego, bo miłość jest fałszywa. Pełno w niej obłudy, o Bogu się zapomina!

Mówią, że wiara w Boga, to sprawa drugorzędna, a humanitaryzm, to idea niezbędna!

Ludzie nie wiedzą co czynią, świat nowe trendy im wpoił, mówią, że nowa “miłość” nazywa się – Egoizm!

Aborcja i eutanazja, to przecież nic takiego. Stawiaj siebie przed Bogiem, kochaj siebie samego!

Dziś Ziemia jest królową, o nią zabiegają. O Matce Bożej Panie, stale zapominają!

Ileż ja dałbym Boże, żeby Porządek Twój wrócił! Nikt by na Kościół nie pluł i Dekalogu nie rzucił!

Modlę się przed krzyżem prosząc Cię w pokorze, wybacz Im Jezu Chryste i pomóż – wiem, że możesz!

”Pójdę za Tobą”

Pójdę za Tobą wszędzie, nawet na kraj świata. Tobie wierny jestem, Panu tego świata!

Tobie zawdzięczam wszystko: życie, miłość i wiarę. Nigdy się Ciebie nie wyprę, boś Ojcem mi i Panem.

Ty dodajesz mi siły, radości i nadziei. Twoje miłosierdzie wychwalać chcę na wieki!

Tobie cześć i chwała mój najdroższy Boże, bez Ciebie byłbym nikim na ziemskim tym padole.

Z rąk Cię nie wypuszczę, boś Ty moim szczęściem. Wiele mam radości obcować z Tobą – wszędzie!

Przybij mnie do Krzyża swoją wielką miłością, bo jesteś ukojeniem, zbawieniem i radością.

Nie ma bez Ciebie Boże żadnej dla nas przyszłości. W Tobie nasza nadzieja na zbawienie – ludzkości!

“Niewdzięczność”

Zatwardziali grzesznicy serc swych skruszyć nie chcą, a Ciebie drogi Jezu wpuszczać do serc nie będą!

Za Twoje dobrodziejstwa niewdzięczność otrzymujesz. Za miłość, którą dajesz, zniewagę i obłudę!

Wzgardzony i niechciany, mój poraniony Panie, pobity i obolały, czekasz na Ich wołanie.

Opluty, poniżony, z krwawiącymi łzami patrzysz z miłością w oczach, przez ludzi tak – nie chciany!

Ty czekasz przy Ich sercach potulny jak Baranek, że “drzwi” Tobie otworzą na myśl o Męce Pańskiej!

Jak żal mi Ciebie – Jezu, że jesteś nie kochany. Ja Ciebie zawsze przyjmę, otwieram moje “bramy”.

Ufam w Twe miłosierdzie, że uratujesz Ich dusze. A oni Cię przeproszą za męki Twe i katusze!

Ty w sercu moim Panie zawsze znajdziesz schronienie. Wejdź do serca mego w nim znajdziesz ukojenie!

Live a Reply

Live Reply