Ten, kto idzie prowadzony przez Ducha, nie zawsze pozostaje w tym samym stanie i nie zawsze idzie z taką samą łatwością. Droga człowieka nie należy do niego, ale zależy od inicjatywy Ducha, jego Mistrza, który wedle swojego uznania pozwala zapomnieć o tym, co jest za nim, i iść naprzód – czasem powoli, czasem z rozpędem. Myślę, że jeśli będziesz uważny, twoje wewnętrzne doświadczenie potwierdzi to, co właśnie powiedziałem.
Jeśli czujesz odrętwienie, smutek lub obrzydzenie, nie trać pewności siebie i nie porzucaj swojego planu życia duchowego. Zamiast tego zwróć się o pomoc do Tego, który jest twoją pomocą. Błagaj Go, aby cię pociągnął (por. Pnp 1,4), aż pociągnięty łaską odzyskasz prędkość i radość z biegu. Wtedy będziesz mógł powiedzieć: „Biegnę drogą Twoich przykazań, bo rozszerzasz mi serce” (Ps 119,32). […]
Kiedy jest ci dobrze , nie mów: „Nic mną nie wstrząśnie”, abyś nie musiał z jękiem wypowiadać reszty psalmu: „gdy ukryłeś swe oblicze, ogarnęła mnie trwoga” (Ps 30,7–8). Zamiast tego, jeśli jesteś mądry, powinieneś postępować zgodnie z radą Mądrości. W dniu ucisku nie zapomnisz o dobrych rzeczach, a w czasie pocieszenia nie zapomnisz o czasach ucisku (por. Syr 11,27). […]
W ten sposób nie zabraknie ci nadziei w czasie nieszczęścia ani dalekowzroczności w dniu szczęścia. Pośród sukcesów i porażek niestałych czasów zachowasz, jak obraz wieczności, solidną stałość duszy. Będziesz błogosławił Pana przez cały czas, pośród chwiejnego świata znajdziesz pokój – pokój, który jest niewzruszony. Zaczniesz odnawiać i zmieniać siebie na obraz i podobieństwo Boga, którego spokój trwa na wieki.
Live a Reply