Zamknij
ul. Trzebnicka 12 55-114 Kryniczno

Środa, 25 Czerwca : Św. Jan Maria Vianney

Czy Jezus Chrystus, moi bracia, mógł dać nam jaśniejsze i pewniejsze dowody, abyśmy mogli poznać i odróżnić dobrych chrześcijan od złych, niż mówiąc nam, że poznamy ich nie po ich słowach, ale po ich uczynkach? „Dobre drzewo – mówi nam – nie może przynosić złych owoców, tak jak złe drzewo nie może przynosić dobrych owoców” (Mt 7,18). Tak, moi bracia, chrześcijanin, który ma tylko fałszywą pobożność, pozorną cnotę, która jest tylko zewnętrzna, pomimo wszystkich środków ostrożności, jakie podejmie, aby się podobać, szybko ukaże swoją prawdziwą naturę, czy to w słowach, czy w czynach. Nie, moi bracia, nie ma nic tak powszechnego, jak te cnoty „na pozór”, to znaczy ta hipokryzja. Zobaczymy w sądzie, że większa część chrześcijan miała tylko religię kaprysu lub nastroju, to znaczy skłonności, i że bardzo niewielu szukało samego Boga w tym, co robili.
Po pierwsze, mówimy, że chrześcijanin, który chce szczerze pracować na swoje zbawienie, nie może zadowalać się wykonywaniem dobrych uczynków; musi także wiedzieć, dla kogo je wykonuje i jak powinien je wykonywać. Po drugie, mówimy, że nie wystarczy wydawać się cnotliwym w oczach świata, ale musimy być również cnotliwi w naszych sercach. Jeśli teraz, moi bracia, zapytacie mnie, jak możemy wiedzieć, że cnota jest prawdziwa i że doprowadzi nas do nieba, moi bracia, oto ona: słuchajcie jej dobrze, wyryjcie ją dobrze w swoim sercu; tak, aby każdy czyn, który wykonujesz, mógł wiedzieć, czy zostanie nagrodzony niebem. Mówię, że aby działanie podobało się Bogu, musi spełniać trzy warunki: po pierwsze, aby było wewnętrzne i doskonałe; po drugie, aby było pokorne i bez zwracania się ku sobie; po trzecie, aby było stałe i wytrwałe: jeśli we wszystkim, co robisz, znajdziesz te warunki, na pewno pracujesz dla nieba.

Live a Reply

Live Reply